Bresaola to nic innego jak szynka surowa, robiona z udźca wołowego – dojrzewająca nawet 2-3 miesiące. Choć na polskich stołach nie jest szczególnie popularna – warto spróbować jej chociaż raz! Cechą charakterystyczną bresaoli jest jej ciemnoczerwony, winny wręcz kolor oraz bogaty, lekko słony smak – dzięki czemu to właśnie włoska szynka wołowa z powodzeniem uzupełni przystawkę czy deskę serów i wędlin. Co ciekawe, wołownię bresaolę można podawać zarówno na zimno, jak i ciepło – nie wszyscy wiedzą, że szynka ta suszona jest na powietrzu, a następnie marynowana w czerwonym winie oraz przyprawach. Sama w sobie nazwa wędliny pochodzi od słowa „brasa”, które oznacza palenisko, a technika wytwarzania tej wyjątkowej szynki nie zmieniła się od dziesięcioleci. Dlaczego warto raz na jakiś czas sięgnąć po aromatyczną bresaolę? Przede wszystkim ze względu na jej lekkostrawność, a przy tym sporą ilość cennego dla zdrowia białka. Włoska wołowina to także bogactwo aminokwasów egzogennych, których nasz organizm nie jest w stanie wyprodukować samodzielnie – oraz wspierającego zdrowy wygląd skóry kolagenu. Za typowy obszaru produkcji smacznej bresaoli uznaje się prowincję Sondrio w Lombardii, a sama w sobie szynka bardzo często znajduje swoje miejsce w jadłospisach osób chcących zrzucić dodatkowe kilogramy oraz tych z nas, którzy mają zbyt wysoki poziom cholesterolu.

 
- Wołowina bresaola to nie tylko cenne aminokwasy, ale także witaminy z grupy B, potas, magnez i fosfor – mówi Sandra Kania, dietetyk – Jako włoska przystawka podawana jest w cienkich plasterkach, z dodatkiem oliwy z oliwek oraz soku z cytryny. Bardzo dobrze z aromatyczną bresaolą komponuje się też parmezan oraz kapary, rukola, czerwona cebula. Co ciekawe, sałatkę z tą wyjątkową włoska szynką przygotujemy też na słodko – dodając do bresaoli owoce takie jak figi czy truskawki.