Inulina to delikatnie słodki (posiadający około 1/10 słodyczy cukru), nietrawiony przez ludzkie enzymy węglowodan – złożony z cząsteczek glukozy i fruktozy o właściwościach prozdrowotnych. Inulinę najczęściej otrzymuje się z cykorii oraz topinamburu, a sama w sobie substancja przypomina nieco skrobię. Nie wszyscy wiedzą, że zdrowa inulina występuje naturalnie w kłączach i bulwach tych roślin – stanowiąc swego rodzaju materiał zapasowy. Mimo tego, że należy do grupy wielocukrów – jak najbardziej może być stosowana przez osoby przebywające na diecie redukcyjnej oraz chorujące na cukrzycę. Co ciekawe, zachowuje się podobnie jak błonnik – wiążąc spore ilości wody, zwiększając tym samym treść pokarmową. Dzięki temu, że nie ulega strawieniu, może pełnić rolę naturalnego prebiotyku – będąc doskonałą pożywką dla zdrowych bakterii. Inulinę z powodzeniem wykorzystamy w kuchni – na przykład w formie dodatku do ciast, galaretek, budyniów, zup czy sosów. Dodana do wypieków – sprawi, że staną się one znacznie bardziej chrupiące, z kolei stosowana do różnego typu kremów (również do domowego majonezu!) spełni rolę skutecznego zagęszczacza. Co ciekawe, niektórzy używają jej także zamiast cukru – na przykład do słodzenia kawy czy herbaty. Ponieważ jest węglowodanem – wdrażając ją w swoją codzienną, zdrową dietę, możemy liczyć na „zastrzyk” energii, z kolei w jej składzie na próżno szukać tłuszczu, czy białka. Nie wszyscy wiedzą, że poprzez namnażanie pozytywnych dla zdrowia bakterii, realnie wspiera funkcjonowanie układu odpornościowego i pokarmowego – co jest jednym z wielu powodów, dla których tak wiele osób decyduje się zamienić standardowy cukier biały, na wartościowy, naturalnie występujący w roślinach produkt o delikatnie słodkim smaku. W sklepach z bio żywnością oraz suplementami znajdziemy zarówno samą w sobie inulinę, jak i zdrowe słodycze na jej bazie – na przykład sówki z czekolady jagodowej, z dodatkiem witaminy C.