Decydując się na suplementowanie cennych adaptogenów warto mieć na uwadze, że po 6 miesiącach ich przyjmowania należy zrobić sobie przerwę – najlepiej trwającą około miesiąca (tak, aby nasz organizm nie uodpornił się na prozdrowotne działanie danej rośliny). Nie jest tajemnicą, że to właśnie adaptogeny cieszą się w ostatnim czasie ogromną popularnością – wszystko ze względu na swoje działanie, które doprowadzić ma do homeostazy. Adaptogeny to nic innego jak nietoksyczne rośliny, mające zdolność do niwelowania skutków stresu. Dzięki temu, że substancje adaptogenne to naturalne bogactwo antyoksydantów – korzyści z nich czerpie nie tylko nasz układ nerwowy, ale również skóra (ponieważ antyoksydacja stymuluje między innymi produkcję kolagenu). Po jakie adaptogeny sięgamy najchętniej? Przede wszystkim po ashwagandhę (wykazującą działanie uspokajające, hamujące objawy okołomenopauzalne), różeniec górski (łagodzący stany lękowe oraz napięcia nerwowe) czy korzeń pieprzycy peruwiańskiej (nazywanym również „korzeniem maca”, polecany w okresie wzmożonego stresu). Nie wszyscy wiedzą, że w grupie adaptogenów znajdziemy również między innymi lukrecję, cytryńca chińskiego, gotu kola czy szczodraka krokoszowatego. Zdrowa lukrecja to sprawdzony sposób chociażby na zwiększenie odporności organizmu na stres, cytryniec górski pomoże nam w pokonywaniu zmęczenia fizycznego oraz psychicznego, a gotu kola – czyli wąkotka azjatycka – wspomoże pamięć i koncentrację oraz załagodzi symptomy depresji. Swoją uwagę warto zwrócić również na szczodraka krokoszowatego - który uchodzi za jedną z lepiej przebadanych roślin adaptogennych, a jaki szczególnie spodobał się osobom trenującym. Jak się okazuje, występujący w kłączu oraz korzeniu szczodraka ekdysteron może mieć działanie anaboliczne – co oznacza, że powoduje on szybszą syntezę białek, a co za tym idzie… realnie wspomaga przyrost masy mięśniowej! To bez wątpienia adaptogen dla osób prowadzących bardzo intensywny tryb życia – nie tylko dla zawodowych sportowców, ale również dla pracowników fizycznych oraz umysłowych, którzy narażeni są na stres spowodowany sporym natężeniem obowiązków i pracą pod presją.
- Coraz więcej osób decyduje się na przyjmowanie zdrowych adaptogenów – i nie ma w tym nic dziwnego! – mówi Sandra Kania, dietetyk - Pamiętajmy jednak, aby – zanim zaczniemy suplementować daną roślinę – dokładnie określić swoje oczekiwania. Każdy adaptogen działa nieco inaczej, dlatego też nie powinniśmy stosować tego, co aktualnie jest modne czy popularne - ale decyzję o przyjmowaniu konkretnego suplementu opierać zawsze na realnych potrzebach organizmu. Nie wszyscy wiedzą również, że łączenie adaptogenów nie jest aktualnie zalecane – jeśli przyjmujemy więc na przykład ashwagandhę, nie stosujmy w tym samym czasie różeńca.